niedziela, 5 lutego 2017

konstrukcja

może to zbyt kolorowe ale ten zielony obszar to cement specjalny, który wtłacza się pod wszystko
masz podmyte fundamenty i budynek siada. Od zewnątrz nic nie zrobisz na razie doputy dopuki nie wzmocnisz ław fundamentowych. Takie operacje robimy w budynkach na terenach podmokłych,bagiennych i torfowiskach. Żebyś wiedział na czym ludzie budują domy to byś się zdziwił. Woda była podczas kopania ale był niszy poziom około połowy lawy fundamentowej. Za domem jakieś 25 -30 m mam stawa i lustro wody jest wyżej niż stan zero, tak mi się wydaje, postaram się zmierzyć ile jest wyżej. Ława fundamentowa była zalewana na początku grudnia, jakieś 3 tygodnie przed mrozami, i wody gruntowe wtedy sięgały jakieś 10 cm nad ława na całym poziomie ław. Ławy tak stały przez cala zimę do kwietnia, gdzie wtedy było zrobione zero, które stało do lipca. Po tych zdjęciach widać jaki to był "geniusz budowlany" - jego wyczyn nadaje się do złożenia wniosku o odebranie uprawnień budowlanych.
Odwiertów geotechnicznych na pewno nie robiłeś... bo kto by tam niepotrzebnie 2 tys na jakieś badania wydawał szczególnie że 20-30 metrów od chałupy masz "stawa".
Tutaj są zdjęcia z procesu budowy fundamentu.
Podobny obraz
Jak wygląda od strony prawa polskiego, czy idzie oskarżyć kierownika, projektanta o złe wykonanie projektu, dopilnowanie wykonania ? I odszkodowanie ? iść "idzie"... tylko musisz wydać kupę pieniędzy na ekspertyzy budowlane (szykuj z 15-20 tys na opracowanie ekspertyzy - która to wykaże albo i nie... winę projektanta czy KB) i bardzo dobrego prawnika...przecież ta sprawa w Sądzie będzie miała swój koniec. I tak wzywane będzie Biuro Ekspertyz Sądowych
mam zaprzyjaźnionego dr.inż w Szczecinie, który pełni taką funkcję - ale od razu uprzedzam oni nie są TANI a ich decyzji nie podważysz. Poza tym opinia jest zawsze bezstronna.
I winny jest projektat i kierownik i wykonawca, tak naprawdę inwestor nie musi się na tym znać może jest biologiem i bada życie mrówek w lesie
To kosztuje wszystko "bo jak można z fusów wróżyć" zaproś kolegę na budowę, zapłać za jego czas pracy a na pewno się dogadacie. Przerzucanie się inteligentymi obelgami nie ma sensu. leszg każdy chce dobrze ale musisz pamiętać że nie jesteśmy na forum po to aby robić byle patałachom ekspertyz. Gdybyś choć trochę miał wyrozumiałości wiedziałbyś że taka ekspertyza jest informacją poufną, wiec nie można pisać o tym oficjalnie na jakimś forum bo skoro ma trafić do sądu nie można jej ogłaszać.

Co do "dopilnowania" - to takimi rzeczami zajmuje się inspektor nadzoru inwestorskiego - to on pilnuje czy kierownik budowy ma pojęcie co robić z projektem i jak prowadzi budowę...
Kierownik zaś ma obowiązek wyłącznie wykonać budynek zgodnie z posiadaną dokumentacją projektową i jak sama nazwa stanowiska wskazuje KIERUJE BUDOWĄ tj pracą robotników.
Z ciekawości zadam 3 pytania:
1. Ile zapłaciłeś za projekt ?
2. Ile zapłaciłeś za usługi Kierownika Budowy ?
3. Ile zapłaciłeś za usługi Inspektora Nadzoru ? - jeżeli w ogóle takiego człowieka zatrudniłeś...
Jeżeli suma kwot z odpowiedzi 1+2+3 będzie mniejsza niż ~6-7 tys zł to niestety masz to za co zapłaciłeś - czyli wielkie G...NO.
Kupujecie gówniane projekciki po 1,2 tys zł z "katalogu", nie robicie adaptacji do warunków gruntowych, nie robicie badań geotechnicznych, zamiast zatrudnić prawdziwego Kierownika Budowy który będzie fizycznie na budowie koszt 3-4 tys/msc "kupujecie fikcyjne "pieczątki" w dzienniku budowy a później lament że się chałupa składa. ten biały nawodniony piaseczek wygląda na kurzawkę ;-)
zabronione jest opieranie belek oo komin (błędów konstrukcyjnych jest więcej - ale mi za ich wymienienie-poprawianie tego bubla nikt nie zapłaci) sam widziałeś projekt tylko fundamentu więc dalej już wiesz co jest grane.  Projekt nie był kupiony z katalogu, dałem za niego 2700 zł 7 lat temu.
Za KB zapłaciłem 500 zł, wszyscy w mojej miejscowości brali 7 lat temu tyle.
Nie jestem oszczędnym inwestorem, porostu pracowałem zagranica i nie było na miejscu żeby dopilnować wszystkiego.
Rzecz jasna że nie wymienimy wszystkiego i na podstawie tego z internetu nie zrobią sobie własnej ekspertyzy nie przygotują pozwu. Na dzień dobry od 20 tyś + prawnik drugie tyle albo i więcej. Sprawa potrwa ze 3-4 lata i sprawę albo umorzą albo nie dopatrzą się rażących błędów projektowo wykonawczych.  KB wziął chyba tylko za pieczątkę na dzień dobry tyle. Każdy dojazd na budowę to tyle kosztuje miesięcznie ok. 3-4 tysięcy. No ale co kierownik to kierownik.
ta woda pokazała się w zeszłym roku czy była już podczas kopania pod fundamenty?
. wytłumacz czemu scianki w projekcie na piętrze maja grubosc na oko 14cm a opis mówi "mur 24 cm" ?
 wrzuć fotografie z etapu wykonywania fundamentów... to bardzo dużo "powie" Zamieszczony w tym wątku projekt aż się jeży od błędów (wygląda jakby to robił ktoś kto o projektowaniu ma bardzo nikłe pojęcie).
Ale zgodnie z przysłowiem "tak krawiec kraje ile materii staje" - zapłacone grosze... to i nie można wymagać cudów oraz wiedzy u projektanta "z górnej półki"

murowany

No to murarz był cudowny:) pasuje? ale szczerze mówiąc pierwszy raz widzę żeby ktoś tak zarzucał? zamazywał? spoiny w silce czy ytongu. Widzę ze ścianka jest łamana pod skosem ale i tak wykonanie jest złe a belka jest oparta zbyt mało chyba że jej część jest przymazana zaprawą. Reasumują może być wiele przyczyn, powodów tych pęknięć, bez wizji lokalnej ciężko określić co wpłynęło na te pęknięcia najbardziej ale myślę że wszystko się już zaczyna od fundamentów + kilka błędów i dom 4 letni w stanie opłakanymcoś mi tu drenaż nie pasuje do tego projektu, skoro pod lawą masz piasek to masz bardzo przepuszczalny grunt a co się z tym wiąże łatwo nasiąka i podmywa fundamenty. Jeśli w projekcie nie było go było to czymś spowodowane i z mojego punktu to on powoduje pęknięcia. Błędy wiązań i nadproży to coś co można naprawić ale z drenażem może być problem. Masz najprawdopodobniej niestabilny grunt pod fundamentem. Sprawdz czy nie ma piasku w studni rewizyjnej na narożach budynku takie pionowe rury karbowane do których są sączki podłączane. Jeśli jest podmywa piasek masz go w studni. ( bo chyba ktoś kto zlecił wykonanie drenażu opaskowego zlecił również studnie rewizyjne jeśli nie to kolejny błąd)
Beton jest z gruszki klasy C20. Wykonanie drenażu opaskowego oraz przez środek domu zlecił wykonanie kierownik budowy, studni rewizyjnych nie ma. Obecnie jest tak zrobione ze z dwóch rynien jest wpuszczone w drenaż, z jednej strony drenaż się przytkał i delikatniej woda schodzi, z drugiej strony dachu leci woda normalnie, czy pada deszcz czy nie. W sumie to woda drenami leci cały czas bez przerwy. Wieczorem wstawię zdjęcia jak wygląda drenaż.Kierownik budowy  wymiana uszkodzonej kanalizacji  nie ma prawa wprowadzać takich innowacji. Ingerowanie w wody gruntowe to poważna sprawa, która wymaga operatu wodnego (Prawo Wodne jest dość rygorystyczne). Na razie jest tylko Twój problem, ale z czasem może to być również Twoich sąsiadów (obniżenie wody gruntowej w torfach powoduje ich znaczny, w zasadzie nieprzewidywalny, skurcz). Radzę zwrócić się do specjalisty, żeby ocenił problem "in situ"  Zgadzam się z ITB, dla mnie pod taki grunt to ława jest zbyt wąska. Posiadasz badania geotechniczne gruntu? Chciałbym jeszcze zobaczyć zdjęcia zbrojenia ławy fundamentowej i ściany fundamentowej. A co do specjalisty to nie wiemy skąd jesteś? Chyba najlepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie się do jakiegoś fachowca od geotechniki, którego możne znaleźć np na najbliższej uczelni. Nie nie posiadam badan geotechnicznych. Niestety nie posiadam zdjęć samego zbrojenia, ale co pamiętam to to ze było zbrojenie krzyżowo w narożnikach. Jestem z południowej wielkopolski. szukaj kogoś kto robi naprawy konstrukcji betonowych i żelbetowych hydrotechnicznych.
 pomoże ci. Nie przejmuj się można to uratować i powstrzymać pęknięcia ścian. Ale od razu musisz uzbroić się w zasobny portfel, podlewki konstrukcyjne to nie wszystko w tej kwestii. nie strasz kolegi, być może wszytko da się naprawić przy małych kosztach, ale o tym nie zadecyduje to forum.
leszg popytaj w NOT, PZITB - z pewnością znajdziesz pomoc.
Chciałbym obecnie zrobić badania hydrogeologiczne mimo ze jest za późno ale chciałbym potwierdzić czy jakie mam grunty. Szkoda że nie ma zdjęć bo może źle są połączone pręty. nadal jestem za swoim zdaniem ze winą są źle dobrane fundamenty do danego podłoża. Szkoda ze wcześniej nie zrobiłeś badań geotechnicznych i konstruktor na podstawie tych badań obliczyłby z większym zapasem szerokość fundamentów do danej nośności gruntu.  http://pogotowie-wodociagowe.pl/usuwanie-awarii-sieci-kanalizacyjnej/ możemy sobie pogadać wymieć zdanie ale faktów nie zmienimy. Za błędy trzeba odpowiadać i mam nadzieję, że koledze da do myślenia na przyszłość.
Trudno pęka i trzeba to ratować albo burzyć płacić kredyt i stawiać od nowa.
Projektant w Niemczech za coś takiego idzie siedzieć, w Polsce rozchodzą się takie rzeczy po kościach.
 tam takie pęknięcie ( jak stwierdzi PNB) - to mała szkodliwość dla struktury konstrukcyjnej budowy, poczytajcie ekspertyzy sądowe z zakresu budownictwa - jeśli macie dostęp i możliwość. JA to przerabiam na codzień i to co czytam to naprawdę bzdury których ne wolno mi oficjalnie na necie przedstawiać
stawiam na podbudowę fundamentów i źle dobrany beton na ławach i zbrojenie. Ława też jakaś taka wąska 60cm tylko przy takich wodach gruntowych to trochę mało. Jak koledzy pisali błąd już jest w projekcie.

pęknięcie

Pęka mi ściana w domu jednorodzinnym. Znacie może jakiegoś eksperta w tej dziedzinie, który mógłby ocenić czy trzeba podjąć jakieś działania?Ile razy można na te same pytania odpowiadać, zamiast poszukać odpowiedzi i podpowiedzi ciągle nowe stare sprawy wałkują ludzie. Skąd niby mamy wiedzieć co jest przyczyną, chyba nawet Maciej nie wie....
"zimno? .... pani kierowniczko, jak jest zima to musi być zimno"
jak budynki nie mają fundamentów zbrojonych to pękają!
Trzeba by Bareję poprosić aby zaczął film kręcić o tych wszystkim inwestorach. wadliwy projekt budynku czy zaniedbania wykonawcy Myślę, że to może być przyczyną niejednolitego wieńca, na zdjęciach widać, że jest on przerwany i niepołączony ze sobą, ( bo przecież taka jest idea wieńca, aby wieńczył cała konstrukcje) i w takim przypadku, http://przylacza.com.pl/wypompowywanie-wody-z-zalanych-pomieszczen/  kiedy budynek pracuje jest rozrywany na połowę, czyli tam gdzie wieniec jest niepołączony. Nie znam fachowej terminologii na określenie tego typu wad więc przepraszam za prostotę tej wypowiedzi.
ciężko cokolwiek powiedzieć bez analizy procesu budowlanego.
Gdzieś popełniono błąd i efekcie dom nadaje do kapitalnego remontu.
klamrowanie pęknięć - droga inwestycja ale jedyna możliwa, jeśli pęknięcia ustały jeśli szczeliny się powiększają i rozszerzają winne są fundamenty budynku. Spękania wskazują na błędy:
- w wykonaniu nadproży
- łączenia ścian wewnętrznych z zewnętrznymi
- brak przekładki miedzy ścianami wewnętrznymi a stropem
- coś się musi dziać nie tak na linii fundamentów to jest najgorsze
bez wizji lokalnej na miejscu można sobie pogdybać.
Tak jak słusznie napisał mój poprzednik trudna sprawa ale nie niemożliwa do naprawy. Zdjęcia potwierdzają "szkolne" błędy wykonawcze. I pewnie nie trzeba było robić drenażu, tylko odpowiednio zabezpieczone przed wodą fundamenty i ściany fundamentowe. Drenaż do obniżenia poziomu wody gruntowej (jeżeli o to chodzi ) to wątpliwa rzecz, wręcz może być być przyczyną kłopotów.
Pionowe pęknięcia to wynik braku połączenia ścian z różnego materiału i powstały samoistne dylatacje.
Mam nadzieję, że podstawa budowli fundamenty są OK.
Opaska drenażowa tylko na podstawie projektu. Brak przesunięcia bloczków tzw. wiązania, co widać tylko na niewielkim fragmencie zdjęcia nie jest przyczyną pęknięcia ścian a szczególnie tych pionowych pęknięć (miejsce, w którym pokazany jest owy błąd murarza nie jest tym samym miejscem, w którym jest pękniecie, mimo że to ta sama ściana), nadproża  wypompowywanie zalanych pomieszczeń  również są wykonane prawidłowo, przewiązanie ścian działowych ze ścianą nośną również prawidłowe, co widać na zdjęciach a poznać można to po kierunku uzupełniania szczelin klejem wiec wstrzymałbym się z opinią, że murarz był kiepski. Myślę, że błąd leży po stronie projektu i tam należy go szukać. Każdy nowy budynek pracuje(osiada) i pojawiają się pęknięcia ale nie każdy jest rozrywany .
Czyżby była zalecana a jej nie wykonano? Według projektu nie było mowie o drenażu. To co widać to drenaż wewnętrzny na środku domu. Pan kierownik zalecił zrobienie drenażu obwodowego i jedna nitkę przez środek domu. Ogólnie ścianki działowe pękają, tylko jedna nośna na klatce schodowej gdzie widać na zdjęciu. Dokładnie mam zrobione tak jak jest na rysunku, oprócz tarasu który jest w planach. Oczywiście nie wszędzie jest torf i szary piasek, pol domu jest na zółtym piasku ale mokrym na całości budynku utrzymuje stan wod gruntowych mniej więcej na tym samym poziomie. po 1 badania geotechniczne są? problem już może zaczynać się od fundamentów, kolejny bład złe połączenie ścian nośnych i działowych ze stropem, widać ze i murarz nie był dobry, kolejne warstwy pustaków budujemy z przesunięciem by pionowe spoiny nie znalazły się jedna pod drugą, oparcie belek nadprozowych prefabrykowanych zbyt małe. No i ciekawe co z dachem